Wycofywanie się inwestorów z polskiej waluty wciąż trwa. Jeżeli tempo zostanie utrzymane, to jeszcze dzisiaj lub w poniedziałek możemy być świadkami testowania poziomu 4,60 zł. Jest to bardzo dobra wiadomość dla eksporterów i osób zarabiających w EUR, gorzej z osobami mającymi kredyty walutowe.

Lepsze dane z Niemiec


Po ostatnich słabszych danych zza Odry przyszedł czas na miłą niespodziankę. Zamówienia w przemyśle rosną szybciej, niż sądzili analitycy. Wzrost w ujęciu miesięcznym o 1,4% to o 0,6% więcej od oczekiwań. Dane te nie spowodowały jednak stabilizacji euro, które jest ostatnio pod dużą presją szczególnie ze strony dolara.

Euro coraz droższe


Wraz z odpływem kapitału z Europy za ocean problemy ma również polski złoty. W ciągu raptem 2 tygodni stracił on już na wartości 10 groszy względem euro, które podrożało z 4,48 zł na 4,58 zł. Funt podskoczył podobną wartość w ciągu zaledwie tygodnia. Frank jest na poziomie sprzed dwóch tygodni, ale to tylko dlatego, że w międzyczasie frank bardzo silnie stracił na wartości względem euro. Dolar w tym czasie zdrożał aż 12 groszy.

Dane z amerykańskiego rynku pracy


Zaczęło się od korzystnego raportu Challengera, gdzie liczba planowanych zwolnień okazała się mniejsza od oczekiwań. Następnie liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych nie spadła już kolejny tydzień z rzędu. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że okazała się wyraźnie niższa od oczekiwań. Rynki po tych danych pozostawały jeszcze w miarę stabilne, jednakże późniejsze odczyty zamówień w przemyśle i zamówień na dobra korzystne dla USA spowodowały zwiększone zainteresowanie dolarem. W rezultacie jesteśmy świadkami najtańszego dolara od końca listopada 2020 roku i zamieszania związanego ze zmianą prezydenta.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 - USA - sytuacja na rynku pracy,

14:30 - USA - bilans handlu zagranicznego.
Beyond Technical AnalysisbezrobociedollarEURniemcyplnpolskaUSAUSD

También en:

Exención de responsabilidad