Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o zaledwie 0,5%. W rezultacie oglądamy kolejne słabe dni złotego i ataki na poziom 4,80 zł. W tle nadal trwają spekulacje na temat nadchodzącej recesji.
Stopy procentowe o 0,5% w górę
Wczorajsza podwyżka stóp procentowych znalazła się w dolnym zakresie oczekiwań analityków. Biorąc pod uwagę 1,7% wzrostu inflacji w ciągu miesiąca, podnoszenie stóp o 0,5% brzmi bardziej jak pudrowanie niż realne przeciwdziałanie. Obecnie Rada jest w bardzo nieciekawej sytuacji. Z jednej strony wie dobrze, co należy robić, z drugiej niezależność obecnego, czy poprzedniego jej składu jest częstym tematem żartów analityków. To właśnie naciski polityczne powodują, że wzrosty zaczęły się później, a teraz nie są aż tak silne. W efekcie Polska wygra z inflacją najprawdopodobniej w słabym stylu. Rozpędzająca się inflacja wraz z rosnącymi stopami procentowymi w końcu wywołają recesję. Nie jest to wesoła wizja, ale spadek tempa wzrostu powinien również ograniczyć wzrost cen.
Dolar wciąż silny
Wczorajsze dane z amerykańskiego rynku pracy znów lekko wypadły wyżej niż oczekiwania. Mowa o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych. 235 tysięcy w tygodniu to nie jest żaden dramat, jest to taki po prostu regularny poziom, przynajmniej biorąc pod uwagę stabilizację rynku pracy sprzed pandemii. Miał być wczoraj publikowany również raport ADP, ten jednak został niedługo przed publikacją odwołany. Powodem jest zmiana metodologii, która powoduje, że również w sierpniu nie zobaczymy tych danych o nowych miejscach pracy. Ostatnimi czasy raporty ADP rozmijały się mocno z realnymi danymi, stąd dokalibrowanie go wydaje się bardzo rozsądnym posunięciem. Pomimo realnie słabszych danych z rynku pracy dolar kontynuował umacnianie się, po raz kolejny będąc najdroższym od dwóch dekad.
Karuzela na ropie
W tym tygodniu baryłka londyńskiej ropy zarówno ocierała się o 115 dolarów, jak i spadała poniżej 100. Obecnie stabilizuje się w okolicach 105. Nazwanie tego jednak stabilizacją, patrząc na zmienność, jest olbrzymim ryzykiem. Na rynku mamy dwie silne przeciwstawne siły. Z jednej strony ograniczenie podaży ropy wynikające z odcięcia Rosjan od rynków. Z drugiej strony zapowiedzi potężnej światowej recesji. W rezultacie na rynku będzie wszystkiego mniej. Zarówno surowca, jak i zapotrzebowania na niego. Efekt odcięcia Rosji był już w cenach, teraz coraz silniej uwzględniana jest potencjalna recesja. Z drugiej strony, jeżeli koniunktura się poprawi, możemy spodziewać się ponownego wzrostu cen ropy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
La información y las publicaciones que ofrecemos, no implican ni constituyen un asesoramiento financiero, ni de inversión, trading o cualquier otro tipo de consejo o recomendación emitida o respaldada por TradingView. Puede obtener información adicional en las Condiciones de uso.