Rynek pracy w USA ma poważne problemy. Tylko w ciągu tygodnia ponad 3 miliony Amerykanów złożyło wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. Taka liczba sugeruje 2% spadek liczby pracujących osób.
Amerykańskie zasiłki
Wczoraj było wiadomo, że skoro amerykańskie dane o zasiłkach dla bezrobotnych są tygodniowe, będzie się działo. Spodziewano się około 3,5 krotnego wzrostu wniosków, czyli powiedzmy sobie wprost i tak rekordu wszechczasów. Wzrost był ponad 11-krotny. Złożono ponad 3,2 mln wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Dotychczas te dane podawano w tysiącach i biorąc pod uwagę, że właśnie 2% pracujących Amerykanów poprosiło o zasiłek sytuacja ta nie może się długo utrzymać. Wydawać by się mogło, że dane te wstrząsną rynkiem. Nic bardziej mylnego. Dolar owszem tracił, ale podobnie jak miało to miejsce wczoraj. Co ciekawe, na zamknięciu mocno zyskała giełda.
Oddech na złotym
To byłby bardzo dobry tydzień dla naszej waluty… gdyby zaczął się we wtorek. Poniedziałek zaczął się bowiem ruchem na euro z 4,52 zł do 4,62 zł. Od tego czasu euro w ciągu trzech dni wróciło do poziomu 4,52 zł. Frank stracił nawet więcej. Zaczynał tydzień od 4,30 zł a teraz jest na 4,27 zł. Najlepiej pod tym kątem wypadł dolar, który w ciągu tygodnia taniał nawet 15 groszy, ale to zasługa istotnego osłabienia się dolara względem euro spowodowana między innymi spadkiem stóp procentowych.
Czesi ścięli stopy procentowe
Nasi południowi sąsiedzi wyraźnie biorą przykład z działań FED. W ciągu niecałego miesiąca ścięli stopy procentowe o 1,25% w dwóch ruchach. Po pierwszym o 0,5% wczoraj dołożyli jeszcze 0,75%. Co ciekawe, pomimo odcięcia stóp procentowych czeska korona wczoraj zyskiwała na wartości względem euro. Obniżka była spodziewana o 0,5% a nie o 0,75%, ale inwestorzy widząc, co się dzieje, zareagowali pozytywnie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.